Uriello Sierżant Flame Squad
Liczba postów : 197 Join date : 08/06/2011 Age : 31 Skąd : Kraków Humor : Ghazkul, szarża...
| Temat: Uriellowe wypociny Czw Maj 10, 2012 11:08 pm | |
| Będę wrzucał odcinkowo, w zależności od weny, czy czegoś w tym guście. Komentarze mile widzane
Prolog
Nie istnieje coś takiego, jak żołnierka chwała. Na polach bitew nie śpiewają pieśni o chwale poległych. Te pola są puste, nie znające żadnej litości, zabijające w nas wszystko co ludzkie. Widziałem już chyba wszystko, na swoich rękach mam więcej krwi, aniżeli bohaterstwa. Światy ginęły, zadeptywane, jedne po drugim, pod podkutymi buciorami mężnych gwardzistów. A potem umierali. Na moich rękach, a czasami nie dało się nawet znaleźć nieśmiertelnika. Tak, krooty są bardzo zwodnicze. Przez 40 lat służby marzyłem o mojej planecie. Nie było dnia, żebym nie wracał myślami nad krystaliczne bezkresy oceanów, czy niekończące się wydmy, ukrywające w sobie to, co już dawno zostało zapomniane. Ale mój świat już nie istnieje. Nie ma już plaż, gór i jezior. Nie ma ludzi, z którymi kiedyś dzieliłem swoje życie. Dla mnie nie żyją. Tak jak i cała planeta. Girke kiedyś powiedział, że każdy kto wraca z wojny nie ma już szans na powrót do normalnego życia. Po tych wszystkich latach to zrozumiałem. Nie dla mnie ciepło domowego ogniska, radości z widoku wnuków biegających po trawie. Nie dla mnie radość i miłość. Wszystko zostało na bagnach VII Caeli, trzydzieści pięć lat temu.... | |
|