Elity
Tu do wyboru są "niewidzialne" xv 25 i znak rozpoznawczy Tau czyli Crisisy, popularnie zwane krysiami.
Co do pierwszej opcji to możną pomyśleć o następujących wariantach ustawienia 2xburst cannon (pestki) i 1xmalta, mamy dość tani oddział za 92 p. z kilkoma pestkami i meltą na pojazdy ale ma to to tylko 3 rany, a jak chcemy skorzystać z melty na krótkim zasięgu to równie dobrze możemy się z nimi pożegnać. Kolejnym problemem jest bs 3 aszej elity. Bez wsparcia pathfinderów jest słabo z trafianiem. Można tmu zaradzić dając im +1 do BS za 10 p., ale to winduje nam koszt do 122 p. i sprawia, że jednostka jest zbyt droga, jak na tę siłę ognia. Kolejny problem to rożne uzbrojenie takiego oddziału do walki z pojazdami i piechotą. brak skupienia się na jednym sprawia, że odsysają w obu. Podobnie z podwojeniem takiego oddziału do maksymalnych 6 modeli, dwa razy większa cena przy tych samych problemach z przeżywalnością. Rozsądną opcją jest więc wystawianie ich jako minimaxu czyli 6 gołych XV 25 z pestkami. wtedy powinny dać radę z zasypaniem przeciwnika sporą ilością razy, a na taki większy pestkujący oddział nie szkoda światełek zużyć. Następną opcją jest wystawienie ich jako przeszkadzaczki/przynęty. Taki oddział to 3 XV 25 i 3 drony za łączne 120 p. Dostajemy za to 3 dodatkowe pinujące pestki (z lepszą szansą trafienia - bs 3 = 50% bs 2 z przerzutem to 58) i bufor 3 ran. Takim ustawieniem za rozsądne p. można ponękać piechotę przeciwnika i spróbować odciągnąć część jego sił od ważniejszych celów w naszej armii. ostatnim pomysłem jak wykorzystać XV 25 jest wyposażenie każdego z nich w dronę z podświetlaczem. Taki oddział by trzymać koszt nisko to 2 pancerze zwykłe z 2 dronami każdy oraz team leader z podświetlaczem i też dwoma dornami. razem całość wynosi 277 p. To bardzo dużo, ale w grach na większe p. może okazać się, że pathfinderzy już w pierwszej turze są np. zlaszowani przez d. pysia, zaplackowani albo wystrzelani. Natomiast taki oddział ma dużo większą od nich przeżywalność dzięki mocy ich pola maskującego. No właśnie pole maskujące. To spaecjalna zasada tych pancerzy. Sprawa, że strzela się do nich jak podczas walki nocnej. Dzięki temu mają oni dużą szansę przeżyć ostrzał z daleka. Z bliska natomiast pole sprawia, że szarża na nich jest liczona jak w trudny teren, co sprawia, że może się po prostu nie udać. Warto popróbować zabawy z kuszeniem przeciwnika by na nich zaszarżował, ale do tego trza mieć dobre wyczucie odległości, bo mimio sv na 3+ i ataku najpierw, w CC XV 25 sprawdzają się jak reszta Tau...